poniedziałek, 12 marca 2012

Zawieszenie bloga

Wiem, ze dawno nie pisalam, mam mase zaleglych zdjec do umieszczenia na blogu i mial to byc moj pamietnik z mojego roku w USA, ale niestety nie mam czasu na prowadzenie bloga i szczegolnej ochoty przy ostatnich wydarzeniach. Nie chcialabym sie rozpisywac na temat moich problemow, ktore niestety nie chca sie rozwiazac od 2 miesiecy, ale to przez nie miedzy innymi nie moge chwilowo prowadzic bloga. Nie chce z niego rezygnowac calkowicie bo wiem, ze chcialabym kiedys wrocic do pisania i moze sie okazac, ze juz niedlugo zaczne pisac wiecej, ale moze zmienic nieco tematyke, bo moje zycie aupair nie nalezy do udanych. Nie chcialabym wylewac zali na blogu, moge tylko powiedziec, ze z moja host rodzina nie jest idealnie i po prsotu mi nie wyszlo. Niestety to co okazalo sie wrecz idealne podczas rozmowy na Skypie teraz jest zludnym marzeniem. Nie chce nikogo zrazac do programu aupair, bo nie wszystkie rodziny sa takie same. W moim przypadku nie wyszlo, ale te 4 miesiace, ktore spedzilam w St. Louis byly niesamowite i na pewno nie mam czego zalowac. Moje marzenie sie spelnilo wyjechalam do USA, troche zobaczylam, jezyk podszkolilam. Nie wracam jeszcze do Polski o czym moga swiadczyc moje ostatnie zdania, bo przede mna jeszcze 2tygodniowy okres rematchu, a potem sie zobaczy:). Mysle pozytywnie i jestem przekonana, ze wszystko sie ulozy.:). Co do zmiany tematyki bloga nie chcialabym juz opisywac mojego typowego aupairowskiego zycia, tak jak to robilam dotychczas. Jezeli znajde nowa rodzine i zostane w USA, chcialabym zeby ten blog byl raczej fotograficznym albumem z niewielkim komentarzem. Nie bede umieszczac tu moich przemyslen, zali, opisywac dni czy wspominac na temat host rodziny bo to nie ma sensu. Beda za to zdjecia miejsc, jedzenia itp. Na razie nie rezygnuje z calkowitego prowadzenia bloga tylko zawieszam moja dzialalnosc na czas nieokreslony. Nastepna notka bedzie jak ja dodam, niczego nie obiecuje. Moze to byc za tydzien, a moze i za 2 miesiace. Jesli komus spodoba sie nowa forma i tresc bloga w przyszlosci bede sie bardzo cieszyc.

No to chyba czas zakaczyc ta smutna notke i kolejna bedzie jak bedzie:). Pozdrawiam wszystkich oczywiscie, jezeli ktos mnie jeszcze czyta ;D.

2 komentarze:

  1. o kurde! to niefajnie Ci się trafiło!!
    życzę Ci powodzenia baaaardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz koniecznie czy udało Ci się znaleźć nową rodzinkę i czy zostajesz w US. 3mam kciuki, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń