Po miesiącach poszukiwań, załamań i poprawiania swojego profilu nadszedł dla mnie ten upragniony dzień, w którym na profilu ujrzałam jakże magiczne słowa z tytułu posta. Tak więc 31 października wylatuję z Gdańska do USA na szkolenie w NY.
A więc do rzeczy: rodzinka z St. Louis, 3 dzieci(raz w miesiący 5), matka pracująca w domu(na początku mnie to przerażało, ale po rozmowie stałam się spokojniejsza), host dad polakiem, własny pokój z łazienką, dostęp do samochodu, telefonu i internetu, dzieciaczki super, praktycznie będę się zajmowała najmłodszymi dziewczynkami. Blisko do Collegu, brak limitów na wyjścia, traktowanie jak członka rodziny. Weekendy wolne, dwa razy w roku wakacje z host rodzinką. Normalnie jestem w szoku, że taka super rodzinka mi się trafiła.
W przyszłym tygodniu powinnam mieć już wszystkie dokumenty i rozmowę o wizę. Wtedy już tylko prezenty dla host rodzinki, pożegnania i pakowanie i najpierw Welcome in NY, a po trzech dniach Welcome in St. Louis. Mam nadzieję, że ten najbliższy rok będzie najlepszy w moim życiu i spędzę go tak jak sobie tylko wymarzyłam. :D:D
A to kilka zdjęć mojego przyszłego domu:
Edit(29.09.2011):
Dzisiaj otrzymałam na profil szczegółowy plan mojego lotu. I tak wylatuję 31 października o 8:15 z Gdańska, przesiadka we Frankfurcie i stamtąd o 13:20 do NY, w którym będę o 16:45.
Wiedziałam, że Ci się w końcu uda!!! :D Naczekałaś się trochę, ale oby było warto!! :D Oglądam teraz te zdjęcia z St.Louis i normalnie zazdroszczę!!! Jestem u Ciebie murowanym gościem:) więc już możesz się szykować! :) I do zobaczenia na szkoleniu i oby w samolocie, bo lecę z Gdańska jak Ty!!!! :*
OdpowiedzUsuńNo w końcu! Gratluję. A właśnie ostatnio się zastanawiałam co się u ciebie dzieje bo dawno nie pisałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Jedna czasem trzeba troche poczekac,zeby znalesc porzadna rodzinke, ciesze sie,ze ci sie udalo :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :) podłączam się do dziewczyn: widzisz- warto bylo poczekać :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo, bardzo Ci gratuluję! :*
OdpowiedzUsuńsuper! ;-) mowilam, ze sie uda! ;)) do zobaczenia za oceanem! ja jeszcze 43 dniiiii ;*
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:). :**
OdpowiedzUsuń