środa, 6 lipca 2011

Cisza nadal trwa:(

Ja to chyba niedługo zwariuje z powodu tego wyjazdu. Wysłałam referencje, zapisałam się na różnych stronach z ofertami rodzinek, dzwoniłam do biura, a rodziny jak nie było tak nie ma. I jeszcze do tego jakbym miała za mało problemów nie widać mnie w wyszukiwarce na stronie APC. Nie wiem może mają jakieś problemy techniczne ale czemu tylko mnie nie widać? Na profilu nie pisze żebym miała jakieś rodzinki, na maila też nic nie dostaję. Zastanawiam się tylko czy długo mam jeszcze czekać. Opłata rekrutacyjna na studia wpłacona i papiery przygotowane w razie co(trzeba mieć jakiś plan B). A co do planu B w szukaniu rodzinek na jednej stronie jestem zainteresowana profilem, ale jest to samotny ojciec, lokalizacja NY i nie wiem czy się odezwać. Podobno samotni rodzice to zazwyczaj koszmar dla au pairki. Wszystko się wali, pali, a ja zaczynam się załamywać. No nic, kończę te moje gryzmoły idę płakać do poduszki;(.

Edit:

Wysłałam wiadomość do samotnego ojca. Może akurat będzie fajnie. Przecież zawsze można popisać i dowiedzieć się kilku rzeczy nie koniecznie wybierając tą rodzinę. Czekam teraz na odpowiedź. Ciekawe co z tego wyjdzie

6 komentarzy:

  1. Jak widzisz na moim przykładzie jednak nie wszystkim się udaje... :* całuski
    Cokolwiek zrobisz i tak będzie super :P

    OdpowiedzUsuń
  2. A co ci w biurze powiedzieli, dlaczego tak długo nie masz nikogo na koncie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiedzieli, że oni na to wpływu nie mają, a może to zależeć od mojego wieku, bo profil mam dobry i nie wiedzą czemu tak się dzieje. Mówiła mi również, że muszę poczekać bo jest tak, że jedna będzie miała od razu rodzinę, a inna trochę później. Mam być cierpliwa, uaktualniać profil i dodawać nowe zdjęcia w miarę możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie poddawaj sie i spełniaj swe marzenia, ja dostalam match'a i mi wiele osob go odradza ale ja go chce i go wezme, bo czuje ze bedzie super:)
    i Tobie sie uda! 3mam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki adamskak:). nie poddaję się i dążę do spełnienia marzenia tylko ktoś mi rzuca kłody pod nogi:)... trzymam kciuki za twój match

    OdpowiedzUsuń
  6. najwazniejsze ze walczysz:)) mnie zaczyna ogarniac strach jak pomysle ile zmian ma nadejsc.... ehh....

    OdpowiedzUsuń