niedziela, 22 maja 2011

First Match- rozmowa

Wczoraj o 15:30 dzwoni Skype więc odbieram. Fajna babka z tej hostki, wszystko mi wytłumaczyła i odpowiedziała szczegółowo na moje pytania. Sama hostka nie ma jednak wpływu na moją decyzję, a jest mi bardzo ciężko ją podjąć. Rodzinka bardzo zasadowa, że tak powiem, limity na wychodzenie, oczywiście jak gdzieś idę to maja wiedzieć gdzie z kim i na ile, wszędzie daleko więc o wychodzeniu nie ma tu mowy raczej o jeżdżeniu gdziekolwiek, najbliższe sklepy i inne pierdoły 15 minut drogi samochodem, dzieci chodzą do prywatnej szkoły nie bawią się z żadnymi dziećmi w sąsiedztwie, rodzice bardzo zajęci, szczegółowo wszystko zaplanowane. Obowiązki to: siedzenie 9 godzin dziennie z dziećmi, robienie im posiłków, pomaganie w odrobieniu lekcji, codzienne prania, kładzenie spać, wyjście na plac zabaw, czy do ogrodu i ogólne zajęcia z dziećmi. W pobliżu jest las i zwierzęta przebiegają przez drogę, więc obowiązkowe przeszkolenie z jazdy samochodem u hosta.

Dostałam meila z pytaniami na które już wysłałam odpowiedź i teraz czekam co oni na to. Obecna operka, którą posiadają wyjeżdża dopiero w sierpniu dlatego potrzebują kogoś od sierpnia, a ja chcę wyjechać w lipcu.

Mam naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Nie chcę wylądować gdzieś gdzie nie ma kontaktu z innymi ludźmi oprócz sąsiadów pod postacią rodzin z małymi dziećmi. Brak innych operek w okolicy i w ogóle moich rówieśników. Nie chcę również żeby na moją decyzję miała wpływ tylko lokalizacja. Obowiązki też nie zachwycają. Weekendy wolne ale wszędzie daleko żeby gdziekolwiek jechać. Czekam na tego meila może coś ciekawego napiszą i podadzą mi meila do ich obecnej operki. Napiszemy i się zobaczy.

A jak na razie to na horyzoncie brak innych rodzinek.

6 komentarzy:

  1. Oj, przede wszystkim porozmawiaj z ich au pair! Bo rzeczywiście nie wygląda ta rodzinka zbyt zachęcająco. Dużo godzin - obowiązków i wszędzie daleko. Ale może w istocie wygląda to trochę inaczej? Lepiej, albo gorzej. Dlatego, koniecznie porozmawiaj z ich obecną au pair. Ona Ci lepiej naświetli sytuację. Choć moim skromnym zdaniem, gdzie nie znam się na sprawach amerykańskich akurat, wydaje mi się, że możesz dostać jeszcze lepszą propozycję. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie dlatego czekam na meila od nich, bo poprosiłam żeby podali mi do niej meila. Wypytam się co i jak i wtedy się zobaczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie bierz ich... szkoda tracić rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny mają rację. Rodzinka służbistów z zaplanowaną każdą sekundą. Kiepsko. Nie podejmuj decyzji tylko dlatego,że czas Cię goni i chcesz wyjechać w terminie, który wybrałaś. Lepiej jechać miesiąc później do fajnej familii, niż w terminie i trafić do psycholi! :] pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kinga: też tak myślę, że stracę rok. czekam dalej na tego meila, a później będę musiała pomyśleć jak im delikatnie odmówić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu: dzięki:) i też pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń